czwartek, 15 października 2015

Zwyciężam

W końcu pokonałam siebie. Zrobiłam to i udało się. Pełna kontrola to teraz jest najważniejsze. Tak pozatym czytam książkę " Dziennik bulimiczki" polecam szcczegolnie tym którzy czują się samotni i próbują się odnaleźć.
Dzisiaj tylko 947 kcal, gdyby nie głód o 18 byłoby 150 kalorii mniej. Ale cieszę się i z tego. W następnym tygodniu od poniedziałku chce zejść do 700 kalorii czy podałam? Tak, tego chce. Chce być silniejsza od jedzenia. To ja mam władze   będę chuda! Nikt mnie nie zatrzyma. Biegniemy jak spłoszone konie. Biegniemy do mety by uciec od  tych kalorii . Często nie tylko by schudnac a być zauważona wśród ludzi - naszej rodziny, przyjaciół. Tego chcemy. Ja tego chce. Chce się zmienić. Pokazać że też potrafię.
Jutro piątek. Ola będzie w szkole w końcu nie będę sama. Idę spać.
Jutro o 6 muszę wstać...

5 komentarzy:

  1. Super thinspiracje i cudowny bilans :3 Czytałam dziennik bulimiczki i jest naprawdę dobrą książką. Aktualnie czytam "Chuda" i też bardzo mi sie podoba :) Powodzenia w dalszej ucieczce przed kaloriami :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciesze sie ze ci dobrze idzie :)
    Heh jest tutaj nazwa mojego starego bloga w thinspiracjach. Google nigdy nie zapomina xd
    Caluski,
    Darcy

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładny bilans :)
    Trzymaj się i zapraszam do siebie :* :
    http://fatprincesslily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję silnej woli :)
    Oby tak dalej
    Trzymaj się chudo :*

    OdpowiedzUsuń
  5. czytałam "dziennik bulimiczki" i polecam :)
    Gratuluję kontroli nad jedzeniem. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń