W końcu pokonałam siebie. Zrobiłam to i udało się. Pełna kontrola to teraz jest najważniejsze. Tak pozatym czytam książkę " Dziennik bulimiczki" polecam szcczegolnie tym którzy czują się samotni i próbują się odnaleźć.
Dzisiaj tylko 947 kcal, gdyby nie głód o 18 byłoby 150 kalorii mniej. Ale cieszę się i z tego. W następnym tygodniu od poniedziałku chce zejść do 700 kalorii czy podałam? Tak, tego chce. Chce być silniejsza od jedzenia. To ja mam władze będę chuda! Nikt mnie nie zatrzyma. Biegniemy jak spłoszone konie. Biegniemy do mety by uciec od tych kalorii . Często nie tylko by schudnac a być zauważona wśród ludzi - naszej rodziny, przyjaciół. Tego chcemy. Ja tego chce. Chce się zmienić. Pokazać że też potrafię.
Jutro piątek. Ola będzie w szkole w końcu nie będę sama. Idę spać.
Jutro o 6 muszę wstać...
Super thinspiracje i cudowny bilans :3 Czytałam dziennik bulimiczki i jest naprawdę dobrą książką. Aktualnie czytam "Chuda" i też bardzo mi sie podoba :) Powodzenia w dalszej ucieczce przed kaloriami :3
OdpowiedzUsuńCiesze sie ze ci dobrze idzie :)
OdpowiedzUsuńHeh jest tutaj nazwa mojego starego bloga w thinspiracjach. Google nigdy nie zapomina xd
Caluski,
Darcy
Ładny bilans :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i zapraszam do siebie :* :
http://fatprincesslily.blogspot.com/
Gratuluję silnej woli :)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej
Trzymaj się chudo :*
czytałam "dziennik bulimiczki" i polecam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję kontroli nad jedzeniem. Trzymaj się!